Na rynku możemy znaleźć wielu projektantów wnętrz. Niestety jakość świadczonych przez nich usług jest bardzo różna. Możemy trafić na rzetelne firmy, które wiedzą co robią lub na projektantów z fantazją…
Wyobraźnia jest ważnym elementem pozwalającym tworzyć ciekawe wnętrza. Jednak sama wyobraźnia bez gruntownej wiedzy technicznej staje się fantazją. Nie wystarczą same dobre pomysły i spektakularne rozwiązania. Wszystko musi być możliwe do wykonania od strony technicznej. Musi być też bezpieczne i komfortowe w użytkowaniu.
Więcej „fantazji” mają projektanci, który nie są architektami. Zobacz: Projektant wnętrz czy architekt wnętrz . Wynika to z prostej rzeczy. Nie studiowali architektury, więc nie wiedzą jakie ograniczenia niosą ze sobą dane materiały i rozwiązania.
Mogą więc przygotowywać bardzo atrakcyjne projekty. Jednak papier a rzeczywistość to dwie różne sprawy. Wykonanie takich projektów często okazuje się niemożliwe lub zbyt kosztowne. Przez to będzie trzeba wprowadzać poprawki do projektu, a efekt końcowy znacznie odbiegnie od tego, który był przedstawiony na wizualizacjach.
Wnętrze jest jak jeden organizm. Składa się z wielu zależnych od siebie systemów. Szwankowanie któregoś z nich wpływa na pozostałe.
Dlatego dobry projektant posiada wiedzę o każdym elemencie projektu. Zna się na elektryce, hydraulice, stolarce, budownictwie, architekturze, sztuce, plastyce, formie, ergonomii, stylu, materiałach, tkaninach, oświetleniu, wyposażeniu, drzwiach, oknach, podłogach, tapetach, tynkach, farbach, armaturze, sprzętach, grzejnikach, kominkach, schodach, wentylacji, klimatyzacji, akustyce i wielu innych rzeczach.
Luki w jakiejś dziedzinie sprawią, że mogą pojawić się niespodzianki. W którą stronę otwierać drzwi? Czy włączając światło w przedpokoju mamy możliwość jego wyłączenia w salonie? Jak rozplanować klimatyzację, aby później nie chorować? Jakiej wysokości cokoły zgrają się z ościeżnicami drzwi? Na jakiej wysokości umieścić telewizor, żeby nie bolała nas szyja po godzinie oglądania? Które kolory do siebie pasują, a które nie? Podczas współpracy z projektantem pojawiają się setki tego typu pytań.
Każda podjęta decyzja zostanie później zweryfikowana przez życie. Jeśli na etapie projektowania coś zostanie pominięte – może to stanowić później duży problem.
Oczywiście każdy problem można rozwiązać, ale wiąże się to z dodatkowymi nakładami finansowymi (przeważnie niemałymi), poświęconym czasem i wieloma innymi utrudnieniami. Inną opcją jest pogodzenie się z niewłaściwie wykonanym projektem i życie w nie do końca wymarzonym wnętrzu, jak z kamykiem w bucie. Jest to możliwe, ale ciągle coś przeszkadza…
Do realizacji projektu niezbędne są dokładne, czytelne i fachowe rysunki techniczne, zgodne z zasadami projektowania. Ważne jest podejście do zagadnienia od strony stricte technicznej i zweryfikowanie możliwości wykonania danej koncepcji w rzeczywistości.
Przydatna jest też umiejętność dobrania właściwych materiałów. Pewność, że materiał wytrzyma obciążenie, nie nasiąknie wodą lub się nie porysuje. Liczy się również doświadczenie, dzięki któremu projektant będzie wiedział czy dane rozwiązanie sprawdza się po dłuższym użytkowaniu.
Przykładowo projektant wpada na niesamowity pomysł podwieszanego na linach łóżka wodnego z wbudowanymi głośnikami. Brzmi oryginalnie, ale taka koncepcja wymaga dopracowania tak wielu elementów, że może okazać się zupełnie nieopłacalna w realizacji. Nawet jeśli zostanie zrealizowana, może być zbyt uciążliwa w użytkowaniu i w efekcie będziemy spali na kanapie. Zostanie nam tylko możliwość pochwalenia się przed znajomymi wydanymi pieniędzmi, a projektantowi ciekawe zdjęcie do portfolio…
Dlatego ważne jest zatrudnienie projektanta, który jest także inżynierem.
Oświetlenie LED w prysznicu i pod wanną? Tak, da się to zrobić, ale trzeba się na tym znać. Potrzebna jest wcześniej przewidziana instalacja elektryczna, miejsce na transformator oraz właściwe wodoodporne LED’y. Jeśli projektant zostawi to na barkach wykonawcy, to może się okazać, że oświetlenia przewidzianego w projekcie wcale nie będziemy mieli.
Są projektanci, którzy uważają, że oni tylko projektują, a za wykonanie projektu są odpowiedzialni „fachowcy”. Takie myślenie jest bardzo nieodpowiedzialne. Gdy coś pójdzie nie tak (a często się to zdarza), to fachowcy będą obwiniać projektanta – a projektant fachowców. I tak zamiast wymarzonego wnętrza mamy szarpaninę, dodatkowe koszty i brak odpowiedzialnych osób.
A jeśli na dodatek trafimy na ekipę wykończeniową z podobną fantazją co projektant, to wtedy budowa może zmienić się w prawdziwy koszmar!
Jeśli chcemy uchronić się przed projektantami z „fantazją”, powinniśmy: